Dla przykładu wejdź na portal onet.pl,
którego zasięg to 11 milionów unikalnych użytkowników miesięcznie. Rzuć okiem
na duży baner reklamowy u góry pod paskiem nawigacyjnym, gdzie reklamują się
tylko topowe marki, banki i koncerny paliwowe. Jest on pierwszą rzeczą, jaką
widzi każda osoba wchodząca na portal. Umieszczenie tego baneru kosztuje
reklamodawcę w zależności od dnia, bagatela, około 200-300 tysięcy złotych...
za 24 godziny czasu wyświetlania. A skoro reklamodawcy płacą za tę reklamę
krocie, to musi być to opłacalne. Wyliczono, że każdego miesiąca wyświetlamy
reklamy warte łącznie 900 zł na osobę. Przyglądnij się Facebookowi lub Google.
Są to firmy warte miliardy dolarów, które czerpią większość dochodów właśnie z reklam
(sam Facebook zarabia 52 mln USD dziennie). Przenieśmy to teraz w realia
Traffic Monsoon, który w grudniu 2015 osiągnął 1 miliard odwiedzin i 1,2 mln
użytkowników. Każdy aktywny użytkownik ogląda codziennie 10 reklam po 20 sekund
każda - jest to warunek konieczny aby otrzymywać udział w zyskach. Ponadto
serwis jest skonstruowany tak, że użytkownik skupia się na treści reklamy przez
czas jej wyświetlania. Przy takiej liczbie odwiedzających i niejako zmuszeniu
użytkowników do obejrzenia 10 reklam x 20 sekund łatwo skalkulować jak gigantyczny dochód moze przynieść system.